Ponad 1300 rekonstruktorów i członków bractw rycerskich z kraju i zagranicy, kolorowe chorągwie, tony średniowiecznego rynsztunku oraz wiele innych atrakcji można było zobaczyć podczas obchodów 606. rocznicy bitwy pod Grunwaldem. Od 13 do 16 lipca, pola pod Stębarkiem odwiedziło ok. 80 tysięcy osób. Wśród rycerskich namiotów swoje obozowisko rozbił również Oddział Regionalny Agencji Mienia Wojskowego w Olsztynie, który jak co roku podczas imprezy prowadził sprzedaż wycofanego wojska sprzętu i umundurowania.
W oficjalnych uroczystościach wziął udział minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. W ramach apelu upamiętniającego 606. rocznicę bitwy pod Grunwaldem, szef MON podkreślił historyczną doniosłość tego zwycięstwa - ta bitwa sprawiła, że Polska i narody ościenne stały się jednym z twórców ładu europejskiego i po dzień dzisiejszy stanowią jej niezbywalny silny element. To dzięki tej bitwie wokół Polski zgromadziły się narody i państwa Europy Środkowo-Wschodniej. To dzięki tej bitwie mogą po dzień dzisiejszy stworzyć silny fundament ładu europejskiego zdolny przeciwstawić się każdemu zagrożeniu. Podczas apelu odczytano również list prezydenta RP Andrzeja Dudy. W obchodach uczestniczył ponadto podsekretarz stanu w MON prof. Wojciech Fałkowski oraz przedstawiciele władz samorządowych i Sił Zbrojnych RP.
Impreza towarzysząca rekonstrukcji jednego z największych starć piętnastowiecznej Europy od lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Podobnie było i w tym roku. Pola pod Stębarkiem odwiedziło kilkadziesiąt tysięcy widzów. Tradycyjnie głównym punktem programu była inscenizacja bitwy z 1410 roku, w której udział wzięli nie tylko pasjonaci średniowiecznego oręża z Polski, ale też rekonstruktorzy z Białorusi, Francji, Litwy, Niemiec, Ukrainy czy Włoch. Przed finałowym starciem nie zabrakło śpiewania Bogurodzicy oraz przekazania przez krzyżackie poselstwo dwóch mieczy. Na turystów czekały również liczne turnieje, w tym Mistrzostwa Polski w Walkach Rycerskich, średniowieczny jarmark, warsztaty chorału gregoriańskiego, koncerty muzyczne oraz gry i zabawy dla najmłodszych.
Na grunwaldzkim polu zdominowanym przez średniowieczne obozowiska znalazło się też miejsce na biało-niebieski namiot Agencji Mienia Wojskowego. Chociaż w ofercie Agencji na próżno można było szukać akcesoriów z czasów Władysława Jagiełły, to przed punktem AMW ustawiały się kolejki zainteresowanych sprzętem i umundurowaniem. Najchętniej kupowano kompasy artyleryjskie, koszule flanelowe robocze, torby polowe i torby na wyposażenie, latarki naftowe, pasy żołnierskie, zestaw przyborów do konserwacji obuwia oraz peleryny, czyli pałatki, które ze względu na deszczową aurę cieszyły się największym powodzeniem. Amatorom powojskowego mienia wpadł również w oko tak nietypowy asortyment, jak sanitarne nosze z aluminium i 5-kilogramowa kula do rzutu. Zyski ze sprzedaży Agencja tradycyjnie przekaże na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych.